ZAPISZ SIĘ DO NEWSLETTERA I OTRZYMAJ 5% RABATU NA PIERWSZE ZAKUPY!

DIAMOND STORIES Elżbieta Cudnoch. Z Gdańska z miłością.

2025-05-18 13:42:00
DIAMOND STORIES Elżbieta Cudnoch. Z Gdańska z miłością.

W Gdańsku, przy ulicy Kościuszki w dzielnicy Wrzeszcz Dolny, pachnie inaczej niż zwykle. To nie przypadek. Pośród budynków mieszkalnych i lokalnych punktów usługowych powstała kameralna przestrzeń, która zatrzymuje w biegu i pozwala odetchnąć głębiej. To miejsce stworzyła kobieta, która postanowiła nadać codzienności zapach i sens.

Elżbieta Cudnoch, założycielka marki Senses Rituals, to bohaterka kampanii Diamond Stories – kobieta, która od 2021 roku tworzy świece, jednak dopiero po ukończeniu szkolenia w Candle Academy nabrała pewności i wiatru w żagle, by swoim produktom nadać głębsze znaczenie.

W rozmowie z instruktor Klaudią Hubicą opowiada o swoich początkach, nauce, pierwszych sukcesach i o tym, dlaczego warto spróbować, nawet jeśli świat wydaje się pełen konkurencji.

Elżbieto, zacznijmy od początku. Jak zaczęła się Twoja przygoda z tworzeniem świec?

Elżbieta: Wszystko zaczęło się zupełnie niewinnie. Chciałam oderwać się od codziennych obowiązków, znaleźć dla siebie coś kreatywnego. Świece miały być chwilowym zajęciem, pomysłem na prezenty dla bliskich. Ale bardzo szybko poczułam, że chcę czegoś więcej. Zawsze marzyłam, by stworzyć coś od początku, własnymi rękami. To była wewnętrzna potrzeba.

Czy miałaś wątpliwości, zanim podjęłaś decyzję o tworzeniu marki?

Elżbieta: Oczywiście. Mocno analizowałam, czy ma to sens, zwłaszcza gdy widziałam, ile osób już się tym zajmuje. Ale chciałam mieć coś swojego. Własne produkty mojego pomysłu. Nie chciałam być tylko "kolejną osobą, która robi świece".

Dlaczego zdecydowałaś się na szkolenie w Candle Academy?

Elżbieta: To nie było moje pierwsze szkolenie. Wcześniej brałam udział w różnych kursach i szkoleniach, ale żaden z nich nie dał mi konkretnej wiedzy. Każdy pozostawiał mnóstwo znaków zapytania. Postanowiłam spróbować raz jeszcze - i trafiłam na Candle Academy.

Jak wspominasz szkolenie?

Elżbieta: Bardzo dobrze. Uzyskane informacje pozwoliły mi udoskonalić produkty i upewnić się, że robię wszystko zgodnie z zasadami. Zaskoczyło mnie profesjonalne podejście i otwartość w przekazywaniu wiedzy. Najważniejszy okazał się temat temperatur pracy z różnymi woskami i cały proces zalewania świec - te detale robią różnicę.

Co zmieniło się po szkoleniu?

Elżbieta: Przede wszystkim zyskałam pewność. Nie tworzę "na czuja", nie działam intuicyjnie - mam wiedzę, doświadczenie i świadomość. Wiem, że moje produkty są bezpieczne, przemyślane, a nie tylko efektowne. Przestałam się domyślać, a zaczęłam rozumieć.

Czy korzystasz z tej wiedzy na codzień?

Elżbieta: Zdecydowanie. Wprowadziłam zmiany zgodnie z protokołem. Naprawiłam błędy, które wcześniej powielałam pod wpływem niepełnych lub nieprofesjonalnych źródeł. Działam zgodnie z przepisami pod opieką doświadczonego biotechnologa, który wspiera mnie w kwestiach formalnych.

Opowiedz o swojej marce, czym jest Senses Rituals?

Elżbieta: To marka, która powstała z potrzeby dawania innym przestrzeni do wyciszenia. Oferuję świece sojowe, woski zapachowe, dyfuzory. Wszystkie moje produkty są spójne ze mną - z tym, co chcę przekazać. Powstają w zgodzie z moją estetyką i filizofią. Planuję poszerzać ofertę, ale cierpliwie, zgodnie z własnym tempem.

Jakie wartości stoją za Twoją marką?

Elżbieta: Jakość i bezpieczeństwo. To dwa filary, na których buduję wszystko. Moim celem jest dawanie ludziom możliwości relaksu, przyjemności i emocjonalnego oddechu. Każda świeca niesie ze sobą emocje - i to właśnie chcę przekazywać.

Z czego jesteś dziś najbardziej dumna?

Elżbieta: Z tego, że nie pozwoliłam się zatrzymać, że nie posłuchałam doradców, którzy nie do końca dobrze mi życzyli. Nie pozwoliłam narzucić sobie cudzej wizji. Postawiłam na swoje - i to działa.

Czy marka Senses Rituals jest marką premium?

Elżbieta: Jeśli mówimy o jakości, estetyce i procesie twórczym - zdecydowanie tak. Staram się, by moje produkty wyróżniały się klasą i starannością. Duża część klientów kupuje je na prezent, a to dla mnie największy komplement.

Marka jest twoim głównym źródłem dochodu?

Elżbieta: Tak. Skupiam się wyłącznie na rozwoju Senses Rituals i na tworzeniu. Patrzę w przód, nie wstecz.

Sama tworzysz etykiety, projektujesz wizualną stronę marki?

Elżbieta: Tak, wszystko tworzę sama zgodnie ze swoją wizją. Lubię mieć kontrolę nad spójnością estetyczną. Dokumentacją zajmuje się specjalista, tu nie ma miejsca na kompromisy.

Co powiedziałabyś osobom, które dopiero zastanawiają się nad uczestnictwem w szkoleniu?

Elżbieta: Jeśli naprawdę chcesz zająć się tworzeniem świec, musisz potraktować to poważnie. Twórcy, którzy działają "na wyczucie" po obejrzeniu filmiku z YouTube, nie rozumieją, jak ważne jest bezpieczeństwo i odpowiedzialność. Tego nie da się nauczyć z krótkich poradników. Tu potrzebna jest wiedza.

A co poradziłabyś osobie, która dopiero zaczyna robić świece?

Elżbieta: Żeby robiła wszystko zgodnie ze sobą. Nie słuchała niekompetentnych doradców. Nie porównywała się do innych. Szła swoją drogą, bez chaosu, z uważnością.

A twój ulubiony zapach?

Elżbieta: Trudno powiedzieć. Lubię różne nuty w zależności od nastroju i pory dnia. Ale bliskie mi są zapachy owocowe i kwiatowe.

I na koniec, gdybyś miała opisać swoją historię jednym zdaniem?

Elżbieta: Moja marka to bardzo świadome produkty, każdy z nich ma w sobie cząstkę mnie i moich emocji - bo właśnie o to chodzi, by dawać ludziom przestrzeń do odczuwania.

Dziękuję za rozmowę i za to, że Twoja historia staje się częscią kampanii Diamond Stories.





Autor:Instruktur Candle Academy